Spływ kajakowy Brdą
- Szczegóły
- Opublikowano: poniedziałek, 07, lipiec 2014 19:51
Spływ kajakowy Opławiec -wyspa młyńska
Spływ kajakowy odbył się w sobotę 5 lipca br. Już na wstępie, z powodu dużego zainteresowania, organizatorzy postanowili nieco zmodyfikować trasę, wydłużając ją. Start odbył się z przystani PTTK w Janowie a zakończył przy HSW ŁUCZNICZKA.
Około 40 uczestników wypłynęło o 15:30 kajakami w dół rzeki. Piękna pogoda towarzyszyła nam aż do mety. Przyjemna „bryza” owiewała nas dając ukojenie. Słońce delikatnie połyskiwało na falach. Wspaniałe widoki po obu stronach rzeki zapierały nam dech. Soczysta zieleń, zarośla, trzciny. W pierwszej fazie kajaki dość leniwie przepływały przez łany białych kwiatuszków, nad gęstą roślinnością wodną, przez rozległe wody zalewu Smukalskiego.
Zaporę wodną pokonali wszyscy bez problemu przenosząc kajaki przez przeprawę obok elektrowni. Rzeka nabrała tempa, spływ stał się bardziej dynamiczny. Mijaliśmy kolejne zakola Brdy, malownicze, czasem tajemnicze. Omijaliśmy zwalone pnie drzew, kłanialiśmy się zwisającym gałęziom. Nurt i wiatr czasem nas przybliżał do brzegów, czasem do siebie. Można było wówczas wymienić się spostrzeżeniami, napojami albo kanapką. Tak przepłynęliśmy spory odcinek podziwiając czystą wodę, ryby i gnieżdżące się ptasie rodziny.
Minęliśmy ujęcie wody Czyżkówko, przepłynęliśmy pod mostem, obok wejścia do kanału, pod mostem kolejowym, aż rzeka ubrała się w” lamówki”- równiutkie nabrzeża. Od mostu Królowej Jadwigi do śluzy nr 2 to odcinek wyjątkowy. Tu pojawiły się inne jednostki pływające oraz niezliczone rzesze spacerowiczów na bulwarach. Niektórzy z nich machali do nas, coś krzyczeli, robili zdjęcia. Śluzowanie poszło gładko. Razem z tramwajem wodnym „Słonecznik” wypłynęliśmy na zakole rzeki. Po lewej opłynęliśmy operę, po prawej minęliśmy wyspę młyńską. Teraz my robiliśmy zdjęcia.
Dalej do samej mety było bardzo miejsko. Nad nami przechodzący przez rzekę- na moście i obok. Po lewej poczta, po prawej spichrza i bank. Na falach przepływaliśmy obok kolejnych przystani. Wspaniała przygoda dobiegała końca. Na brzegu czekał bus, który zabrał nas z powrotem na miejsce startu. Przygoda godna polecenia!!!
Ina